Usuwamy azbest

Niedawno wpadł mi w ręce kolejny artykuł o azbeście. Szokuje mnie, jak wciąż mało jest poczynań w tej sprawie, a przecież to takie ważne. Mało wiemy na ten temat, więc nie możemy nic z tym zrobić.

 

 

W dniu 14 lipca 2009 roku Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie ustanowienia programu wieloletniego pod nazwą Program Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009 - 2032. Do 2032 wszyscy powinniśmy opróżnić z azbestu nasze domostwa i gospodarstwa. Czy ta ustawa znajdzie odzwierciedlenie w życiu?

Azbest jest nazwą handlową. Odnosi się do sześciu minerałów. Wszystkie źle przewodzą ciepło i są względnie odporne na działanie czynników chemicznych. Najczęściej możemy go spotkać na dachach w postaci eternitu, gdyż jest odporny na działanie temperatury i był najtańszym materiałem do pokrycia dachów. Niestety azbest nie tylko zalega na dachach, otula ściany zewnętrzne budynków i kilometry leżących pod ziemią rur.

Największe nagromadzenie azbestu jest w województwie mazowieckim i lubelskim. Regiony te to liczne wioski i wsie. Zapewne wielu z nas, zapytani, odpowiedzą, że wieś kojarzy się nam ze spokojem, ze świeżym powietrzem, dziewiczą, niczym nie skażoną naturą. Jakże się mylimy! Przejeżdżając przez urokliwą, polską wieś, napotykamy krajobraz falistych, szarych, często już brudnych i omszałych tafli zalegających na dachach budynków. Wdychając z pozoru czyste powietrze, wdychamy całe mnóstwo szkodliwego azbestu. Trujemy siebie i zwierzęta będące w budynkach gospodarczych, również pokrytych eternitem.

Usuwamy azbest Gimnazjum w Dubecznie

Szokują mnie poczynania ludzi, którzy tworzą tzw dzikie wysypiska śmieci w lesie. Wyrzucają tam stary, połamany eternit i inne wyroby azbestowe. Śmiało mogę ich nazwać mordercami przyrody, a przecież zanieczyszczając środowisko, trujemy także siebie. Warto też pomyśleć o zwierzętach leśnych, które same nie potrafią obronić się przed szkodliwym działaniem tej trucizny. Jeżeli nic się nie zmieni, to czy możemy wyobrazić sobie, jak będzie wyglądał świat za parę lat?

Bulwersujący jest również sposób, w jaki ludzie pozbywają się azbestu. Często jest tak, że ludzie samodzielnie wspinają się na dach i zdejmują eternit, wdychając przy tym mnóstwo rakotwórczego azbestu. Połamane płyty składują gdzieś na podwórku, uwalniając truciznę do atmosfery. Wciąż za mało jest ekip budowlanych, które zajmują się wymianą dachów. Za mało jest specjalnych wysypisk, gdzie można bezpiecznie składować wyroby azbestowe. Póki to się nie zmieni, nie ma co liczyć na poprawę sytuacji.

Dziwi mnie fakt, jak mała jest świadomość wśród ludzi na temat azbestu. Uważam, że władze powinny przyłożyć większą wagę do uświadamiania ludzi, jak bardzo szkodliwy jest azbest i jak można się od niego uwolnić. Słyszałam o mężczyźnie, który czyścił eternit na swoim dachu, by go pomalować na modny kolor. To przerażające! Uważam, że to wynika z niewiedzy, bo nie sądzę, by świadomie truł siebie, swoją rodzinę i sąsiadów.

Trzeba dowiadywać się jak najwięcej. Musimy wiedzieć, czym jest azbest i jak się od niego uwolnić. To przecież dotyczy nas wszystkich. Tu chodzi o nasze zdrowie, a także życie kolejnych pokoleń.

Dorota Socha