Refleksje absolwentki

Prawie dwa miesiące temu rozpoczął się rok szkolny. Nowa szkoła, nowi ludzie, nowe przeżycia.

 

 

Pierwszy dzień w liceum przypomniał mi trochę pierwsze chwile spędzone w Gimnazjum. Taka niepewność i zaciekawienie nowym miejscem, zwyczajami tam panującymi. Ale te dwa początki roku były jednak od siebie różne. Przede wszystkim dlatego, że przychodząc do Gimnazjum miałam sporo znajomych w starszych klasach no i wśród rówieśników, a w liceum, które wybrałam byłam zupełnie sama, nie znałam nikogo. Teraz wszystko się zmienia, mam wielu znajomych, ale liceum to nie to samo, co Gimnazjum. Nie ma już tej wyjątkowej atmosfery no i przede wszystkim nauczyciele nie są tacy mili. Wydaje mi się, że nauczyciele z Gimnazjum mieli do nas anielską cierpliwość.

Brakuje mi mojej byłej klasy, nauczycieli, pań woźnych, panów konserwatorów i w ogóle klimatu Gimnazjum. Myślę, że to były najlepsze lata w moim życiu i jestem za to wdzięczna wszystkim osobom, które się do tego przyczyniły.

Trochę żałuję, że nie wykorzystałam niektórych okazji. Może to zabrzmi sztucznie, ale żałuję, że nie przykładałam się wystarczająco do nauki, mimo że miałam czas i możliwości. Teraz brakuje mi na wszystko czasu, warunki do nauki też mam nienajlepsze, a wymagania są naprawdę duże.

Czasu jednak, jak wiadomo, nie możemy cofnąć. Mogę jedynie we wspomnieniach wracać do lat spędzonych w Gimnazjum. Często to robię, ponieważ zawsze uśmiecham się na myśl o chwilach tu spędzonych.

Jako starsza koleżanka, życzę Wam, wszystkim Gimnazjalistom, żebyście docenili i wykorzystali ten piękny czas, który spędzają w Gimnazjum. Zapewniam Was, że takich wspaniałych przyjaciół i nauczycieli już nie spotkacie w swoim życiu.

Pozdrawiam
Katarzyna Leśniewska